Przed wyjazdem na szkolenie MR starannie się ogolił. Użył wody toaletowej marki wyszukanej. Jak na towarzystwo kolegów inżynierów – zbyt wyszukanej. Tak przynajmniej oceniła Noe, znajdując to podejrzanym.
– Masz coś jeszcze? – gorączkowo spytał Ziazio.
– Nic. Absolutnie nic. Poza tym, że DR MO zmyśla.
Rozmawiali pośpiesznie korzystając z nieobecności Parzyciela oraz z tego, że kręcący się po sklepie, dziwnie marudny i niechętny do płacenia klient wyszedł pogadać przez telefon.
– Wiesz, kto zabił?
Spojrzała mu w oczy z czystą ciekawością. Pochylił się, aby nikt poza nią nie słyszał jego słów. I szepnął. Noe odskoczyła i z wyrzutem krzyknęła:
– Czemu mi to powiedziałeś?!
Jej żal był jednak udawany. Wiedziała, że Ziazio się myli.
Albo kłamie.
