MR dostał zadanie. Szkolenie dla inżynierów w miejscowości o interesującej nazwie: Gniew.
Paradoksalnie, w kwestii nomen omen, opisywana przez pomorskie miasto emocja była mu obca przez całe życie. MR jest jednak dobrze poinformowany. Dużo czyta, orientuje się w świecie, jak wiemy – przez większość wolnego czasu. Dawno już się dowiedział, że według psychologów (a zatem specjalistów!) wyparta emocja nigdzie nie przepada. Można jej nie okazywać, owszem.
Do czasu.
Gniew gromadzi się w czeluściach i zakamarkach.
Wzbiera.
Nabiera mocy.
Dostaje rytmu.
I teraz. Wszystko. Zależy.
Jaki rodzaj ujścia gniewu upodoba sobie MR?
